Wirtualny spacer jest ciekawą alternatywą dla zdjęć. W przypadku nieruchomości, umożliwia znacznie dokładniejsze ich obejrzenie i bardziej realistyczne wrażenia. Dlatego wirtualne spacery są coraz częściej dołączane do ofert. Przyjrzyjmy się dokładniej, czym są i jakie mają zalety.

Czym jest wirtualny spacer?

Wirtualny spacer składa się z serii panoram sferycznych, czyli zdjęć 360 stopni, zmontowanych tak, by nie było widać granic między nimi. Dzięki temu oglądający nie widzi płaskiego obrazu, lecz może poruszać się po panoramie w różnych kierunkach i przechodzić pomiędzy poszczególnymi zdjęciami w sposób płynny. Daje to wrażenie zanurzenia w obserwowanej przestrzeni, niemal tak, jakbyśmy znajdowali się w niej fizycznie.

Na rynku pojawiło się sporo firm specjalizujących się w wirtualnych wycieczkach. Wykonują one zdjęcia obiektu za pomocą specjalistycznych kamer. Na taką sesję należy sobie zarezerwować od kilkudziesięciu minut do kilku godzin, w zależności od powierzchni obiektu. Następnie zdjęcia są obrabiane i łączone. Do takiej prezentacji można, zgodnie z życzeniem zamawiającego, dodać np. linki, opisy czy materiał audio. Gotowy wirtualny spacer można umieścić na stronie www, w mediach społecznościowych czy w ofercie nieruchomości na portalu ogłoszeniowym, albo przedstawić klientowi bezpośrednio za pomocą okularów VR. Z tej możliwości korzystają chętnie biura nieruchomości, deweloperzy, ale także osoby indywidualne chcące sprzedać lub wynająć nieruchomość.

Dlaczego warto?

Wirtualny spacer jest ułatwieniem zarówno dla klienta (potencjalnego nabywcy bądź najemcy), jak i dla właściciela nieruchomości bądź firmy go reprezentującej.

Klient ma możliwość obejrzenia nieruchomości bez konieczności umawiania się, dopasowywania terminów i dojeżdżania. Może to zrobić w dowolnym miejscu i dowolnej porze – wystarczy, że ma komputer bądź smartfon i połączenie z internetem. W ten sposób może też dokonać wstępnej weryfikacji ofert i z góry odrzucić te, które nie spełniają jego oczekiwań. Jeśli decyduje się na osobiste oględziny, to tylko tych nieruchomości, które go rzeczywiście interesują – np. trzech, a nie trzynastu. W ten sposób oszczędza czas i pieniądze.

Jest to dogodne także z punktu widzenia sprzedającego bądź wynajmującego. Po pierwsze, wirtualny spacer, który jest jeszcze pewną nowością, wyróżnia jego ofertę spośród mnóstwa innych i ułatwia jej zapamiętanie. Oferty, które zawierają wirtualny spacer, są częściej klikane i chętniej oglądane. Po drugie, w jego interesie jest zmniejszenie liczby telefonów czy maili od osób dość przypadkowych, które i tak nie skorzystają z oferty, oraz zredukowanie konieczności odpowiadania wciąż na te same pytania, a w zamian skupienie się na faktycznie zainteresowanych odbiorcach. Właściciel nieruchomości bądź inna osoba odpowiedzialna za jej udostępnianie oglądającym też z pewnością doceni to, że musi wpuścić do niej mniej obcych osób (co nieraz także wymaga dojazdu).

Dodaj komentarz