W fotografii liczy się obecnie kreacja. Innymi słowy dobry pomysł. O ile malarz nie potrzebuje modela na bieżąco i teoretycznie jest w stanie namalować obraz z głowy, o tyle fotograf potrzebuje modela, odpowiedniego światła, scenografii przed obiektywem. Zrobienie zdjęcia wymaga zatem pracy wielu ludzi, wielu specjalistów z różnych dziedzin. Można powiedzieć, że fotografia jest interdyscyplinarna. Abstrahując od pracy specjalistów, niezwykle ważny jest dobór odpowiedniego pleneru, w odpowiednim czasie, przy odpowiednim naświetleniu. I tu w przypadku fotografii ślubnej pojawia się problem. Po pierwsze modelami jest para młoda, która ma ślub, czyli skomplikowaną imprezę logistyczną z dużą liczbą gości. Plener fotograficzny jest tylko częścią całego przedsięwzięcia i wcale nie najważniejszą. Po drugie w okolicach miejsca wesela nie zawsze znajdują się ciekawe miejsca. Zazwyczaj są one już mocno obfotografowane, czyli banalne. Jak zatem uatrakcyjnić sesje. Najprostszą metodą jest dodanie emocji. Nawet jeżeli wybieramy scenerie bardzo popularną, to każmy swoim modelom udać jakąś scenę, nadajmy zdjęciu akcje. Do takiego zdjęcia możemy użyć samochodu weselnego, świadków weselnych, którzy w ciekawy sposób mogą asystować. Po trzecie nie bójmy się nie-fotogenicznych miejsc. Stare fabryki, śmietniki, blokowiska, wszystkie te miejsca na zasadzie kontrastu mogą okazać się doskonałymi miejscami fotograficznymi. Cokolwiek wybierzemy na sesje, pamiętajmy, że najważniejsza jest para młoda i wszystko co robimy musimy dostosować do ich potrzeb, gustu i oczekiwań.

Dodaj komentarz