O ile w dobie fotografi tradycyjnej zwanej często analogową każdym aparatem fotograficznym można było osiągnąć ten sam efekt na zdjęciu gdyż wystraczyło włożyć właściwy dla danej sytuacji film fotograficzny, o tyle w fotografii cyfrowej jest to raczej niewykonalne. Niegdyś zarówno za pomocą megaprostej Yashici jak i Nikona F5 można było uzyskać identyczny efekt przy zastosowaniu tego samego materiału światłoczułego czyli filmu fotograficznego, przy założeniu, że wprowadzone ustawienia były takie same dla obu aparatów. Wraz z nastaniem cyfrowej ery fotografia bezpowrotnie skierowała się ku algorytmom i procesorom, zaczęła zmierzać w całkowicie innym kierunku. Właściwości aparatu fotograficznego zaczął określać wbudowany i niewymienny element światłoczuły jakim jest matryca. W aparatach cyfrowych nie istnieje możliwość uzyskania takiego samego obrazu wyjściowego z dwóch różnych modeli, co więcej nawet aparaty z taką samą matrycą potrafią dawać zupełnie odmienny obraz, za przykład niech posłużą profesjonalne body dwóch producentów: Sony A900 i Nikon D3x. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ do obsługi elementu światłoczułego jakim jest matryca wkraczają algorytmy obliczeniowe procesora aparatu i to one mają ogromny wpływ na wygląd obrazu końcowego.

Po tym krótkim, aczkolwiek chyba, treściwym wprowadzeniu zajmiemy się tzw rozpiętością tonalną fotografii. Jest to nic innego jak możliwość rejestracji ilości tonów przejściowych pomiędzy czernią a bielą. A jakie ma to znaczenie w praktyce? Duże. To właśnie te cechy matrycy fotograficznej pozwalają w fotografii krajobrazowej zarejestrować delikatne chmury na zachmurzonym niebie przy jednoczesnej właściwej rejestracji dolnych partii zdjęcia. Innym przykładem niech będzie fotografia ślubna w której duża rozpiętość tonalna matrycy pozwala na rejestrację jasnych detali sukni ślubnej przy jednoczesnym zachowaniu detali ciemnego garnituru. Zadanie to nie jest proste dla żadnego ze współczesnych aparatów cyfrowych (zresztą podobnie jak dla pozytywowych filmów fotograficznych).

Ogólnie przyjęte jest, i właściwie, że aparaty tzw. pełnoklatkowe np. Canon 5D/II, Nikon D700, D3 itp posiadają zdecydowanie lepszą rozpiętość tonalną niż aparaty z matrycą APS jak np. Canon 50D, Nikon D300. Niemniej jednak lustrzanką małoobrazkową, która najlepiej radzi sobie z tym zadaniem pokonując nawet Nikona D3x jest FujiS5Pro. Aparat posiada specjalną matrycę Super CCD rejestrującą oddzielnie najjaśniejsze partie obrazu. W sieci najczęściej można odnaleźć zdjęcia ślubne wykonywane tym aparatem gdyż to właśnie fotografowie z tej branży upodobali sobie to body, zresztą z takim właśnie przeznaczeniem zostało wypromowane przez koncern FujiFilm.

A czy istnieją inne metody uzyskiwania właściwych rozpiętości tonalnych na fotografiach dysponując innymi popularnymi body np Canonem 450D? Oczywiście, najrozsądniejszą z opcji do wykorzystania wydeje się być szary filtr połówkowy, który przyciemni nam najjaśniejsze partie obrazu wyrównując ekspozycję. Ale o tym już innym razem podczas przyczynku o filtrach

Dodaj komentarz